Dzisiaj krócej. Nic się nie zmieniło, powiem nawet więcej: jest jeszcze gorzej. Wiem, to jak zawsze jest moja wina. Z czasem wszystko wróci do normy, nic się nie zmieni. To nie jest wcale takie złe. W głębi duszy przeczuwam, że jak zawsze będę żałowała, że się na to nie odważyłam.
Edit: K**wa uda się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz